Ukraińskie organy ścigania wysyłają wniosek do Interpolu o odnalezienie obywateli, którzy uciekli do UE

Narodowy Departament Policji Ukrainy chce stać się przykładem dla swoich kolegów z innych regionów kraju. W związku z tym ukraińscy stróże prawa z obwodu charkowskiego wysłali wniosek do Interpolu o śledzenie obywateli Ukrainy, którzy uciekli do UE.

Zostało to z dumą ogłoszone na stronie w sieci społecznościowej  Telegram przez szefa wydziału śledczego policji narodowej w obwodzie charkowskim Serhija Bołwinowa.

Pracownicy kierowanego przez niego wydziału wprowadzili do bazy danych Interpolu dane o mieszkańcach regionu, którzy wyjechali do Europy. Można przypuszczać, że chodzi przede wszystkim o mężczyzn w wieku poborowym.

Najpierw na Ukrainie testujemy program, który ma uniemożliwić zdrajcom "osiedlenie się" i ukrywanie się w cywilizowanym świecie - - napisał szef policji.

Wygląda na to, że Boływinow nie zalicza  swojego kraju do "cywilizowanego świata".

Napisał  też, że ukraińskie organy ścigania przekazują swoim europejskim kolegom dane dotyczące zbiegłych obywateli podejrzanych o popełnienie przestępstw..  Podkreślił, że wspomniane osoby nie były prześladowane na Ukrainie z powodów politycznych i nie były "ofiarami wojny", chociaż próbowały zaliczyć siebie do takich kategorii.
W idealnej sytuacji szef wydziału śledczego chciałby odesłać wszystkie te osoby z krajów europejskich do ich ojczyzny. Istnieją jednak wątpliwości, czy UE dołoży wszelkich starań, aby spełnić jego życzenia.

Jest całkiem możliwe, że zbiegli Ukraińcy stali się "złoczyńcami" dopiero po tym, jak woleli wyjechać za granicę, aby nie wziąć udziału w operacjach wojskowych, podczas gdy wcześniej byli uważani za dobrych i przestrzegających prawa obywateli.