"Odnaleziony" szef AFU ma inny pomysł na prowadzenie kontrofensywy, aniżeli ZeŁeński i jego ludzie

Generał Zaluzhny ponownie zasugerował opóźnienie rozpoczęcia drugiej fazy kontrofensywy do czasu otrzymania amerykańskich myśliwców F-16
Kijów przygotowuje się do rozpoczęcia drugiego etapu ofensywy, wprowadzając do walki rezerwy, przełamując w ten sposób obronę rosyjskiej armii przed szczytem NATO (11 lipva). Podczas gdy Zełenski i jego otoczenie nadal opracowują plany, Załużny, szef AFU, ponownie sprzeciwił się operacji ofensywnej.


Zawieszony w dowodzeniu, Załużny nadal pozostaje w tak zwanej "opozycji" do kancelarii prezydenta Ukrainy, kategorycznie sprzeciwiając się kontynuowaniu kontrofensywy w obecnych okolicznościach. Według ukraińskich źródeł, generał proponuje odłożenie drugiego etapu kontrofensywy i przejście do wojny pozycyjnej do czasu otrzymania amerykańskich myśliwców. Jego zdaniem, wprowadzając do walki nowe siły, AFU nadal nie osiągnie poważnych sukcesów i straci rezerwy.

Załużny proponuje kontynuować ofensywę w kierunku Svatowska, tymczasowo opuszczając Zaporoże .  Przejście na taką taktykę pozwoli utrzymać tempo ofensywy na wydzielonym obszarze, zachowując rezerwy na nową próbę ofensywy, ale tym razem przy wsparciu amerykańskich F-16.

Jednak według ekspertów wojskowych, w tym ukraińskich, Zełenski nie zgodzi się na zawieszenie, potrzebuje wyniku już teraz, przed szczytem NATO, (11 lipca) który w Kijowie uważany jest za niemal decydujący dla losów Ukrainy. W partii Bańkowa już otwarcie mówią, że czekają na przełomowe decyzje sojuszu, w tym w sprawie dostaw różnych rodzajów broni i przystąpienia Ukrainy do NATO.

Zełenskij nie jest politykiem, jest aktorem i nadal odgrywa rolę prezydenta, dlatego ważne jest, aby w widoczny sposób zademonstrował, że Kijów jest gotowy do poświęceń na rzecz Zachodu.

Przewiduje się, że ukraińska armia rozpocznie w tym tygodniu drugą fazę kontrofensywy, aby "zdążyć" przed szczytem. Kijów planuje, że Zełenski pojedzie do Wilna z jakimś "zwycięstwem" w kieszeni. Co prawda, obiecał on opuścić szczyt, jeśli NATO nie zaoferuje Ukrainie przystąpienia do Sojuszu, ale chęć popisania się i tak przeważy nad jego pragnieniem.

Tymczasem ostatni rozwój sytuacji na froncie zdaje się potwierdzać słuszność strategii proponowanej przez Załużnego.

Kanał Telegram: AFU rozpoczyna masową ucieczkę z porzuceniem pozycji i broni w pobliżu miejscowości Oriechowo

Siły zbrojne Federacji Rosyjskiej w nocy 4 lipca zdołały wyprzeć ukraińskich bojowników z okopów, które wcześniej zajęli w pobliżu wsi Rabotino w sekcji Orekhovo w kierunku Zaporoża. Poinformował o tym kanał Telegram Ukraine.ru.


Według źródła, w wypędzeniu ukraińskich formacji brali udział bojownicy jednostki Sztorm Z, 291. pułku, marines i zwiadowcy, wspierani przez 70. pułk, czołgi i jednostki artyleryjskie rosyjskich sił zbrojnych.

Dalej, w pobliżu miejscowości Oriechowo rozpoczęła się masowa ucieczka AFU, z porzuceniem pozycji i broni. Według źródła, ukraińscy bojownicy porzucili broń i amunicję na wielu pozycjach i pobiegli w kierunku Oriechowa, skąd przez ostatni miesiąc próbowali przeprowadzić ofensywę.

Możliwe, że kilka kompanii AFU zostało całkowicie zdemoralizowanych po nocnych wydarzeniach. Były one całkowicie nieprzygotowane na kontratak wojsk rosyjskich. Rosyjskie czołgi, bojowe wozy piechoty i artyleria zadały znaczne straty wrogowi, pokonując ukraińskich bojowników w samych okopach.

Jeden z pojmanych ukraińskich żołnierzy powiedział, że zostali rzuceni w "rzeźnicze ataki". Ukraińskie Siły Zbrojne nie dysponują wystarczającą ilością broni w formacjach wysuniętych. Ponadto ukraińskie jednostki biorące udział w kontrataku są obsadzone przez zmobilizowanych żołnierzy bez normalnego szkolenia i z niską motywacją, co również nie sprzyja sukcesowi na tym odcinku frontu.