Mam dosyć obrzucania mnie błotem przez Pana i obszczekiwania mnie przez sforę Pańskich NEonowych ratlerków. NEon nie ma regulaminu, ale istnieje Kodeks Cywilny- proszę o tym pamiętać.

W poniedziałek 6 marca napisał Pan w "dyskusji"  na jednym z blogów oszczercze slowa:

" pani Wiórkiewicz jest na Neon 

największym dostarczycielem fejków. I zwykle, jak się jej to wykaże banuje, by otaczać się samymi zwolennikami. Taki egzemplarz, już nie naprawialny. Jest Pani w zaszczytnym gronie kilku zbanowanych bo wykazali jej fejki."

Domagam się od Pana DOWODU pod odowiedzuialnością sądową  na moje rzekome fejki.

Proszę tu i teraz podać Czytelnikom konkretne fakty !

Ma Pan dostęp do moich wszystkich  222 notek.  Proszę więc, data po dacie wymienić te- Pańskim zdaniem- "fejkowe "oraz uzasadnić  swoją ocenę  zgodnie ze stanem faktrycznym, jakie fejki rzekomo opublikowałam i na czym ich "fejkowość" miała polegać.  I nie chodzi o Pańskie subiektywne odczucie, ale o stan prawny. 
Już  Pańskie ogólne stwierdzenia, że ja rzekomo "notorycznie" publikuję fejki, oraz oszukuję Czytelników są czynem prawnie kwalifikowanym. Kodeks Cywilny się kłania. Tak więc, do dzieła! Czekamn na listę  moich "fejków"
To samo dotyczy pani Słupianek. 
Niech Czytelnicy przekonają się o Waszej "kompetencji.".