Stany Zjednoczone rozpoczynają masowe wysyłanie czołgów M1 Abrams i opancerzonych bojowych wozów piechoty M2 Bradley do Polski i Litwy.

Stany Zjednoczone zwiększają swoją obecność wojskową w Europie pod pozorem "wzmocnienia" wschodniej flanki NATO. Pentagon rozpoczął kolejny masowy transfer pojazdów pancernych do krajów Europy Wschodniej. Informuje o tym agencja Reuters.

Według brytyjskiej  agencji, USA masowo przerzuca pojazdy opancerzone do krajów bałtyckich i Polski. Pierwsze dostawy czołgów M1 Abrams i opancerzonych bojowych wozów piechoty M2 Bradley dotarły w minioną środę 11 stycznia  2023 do portu Flissingen w Holandii. Stamtąd pojazdy pancerne trafią do Polski i na Litwę. Tylko w tym porcie znajduje się aktualnie podobno ponad 1200 pojazdów, a nie jest to jedyny port, który przyjmuje statki transportowe z USA. Nie jest wykluczone, że wśród pojazdów przybywających do Kijowa jest 50 wozów M2 Bradley BMP.

Dowodzący operacją amerykański pułkownik Robert Kellam stwierdził:  Do tego portu przybyło około 1250 jednostek sprzętu wojskowego
 
Stany Zjednoczone przemieszczają do Europy pojazdy opancerzone   2 Brygadowej Drużyny Bojowej, 1 Dywizji Kawalerii z Fort Hood w Teksasie. To już drugi masowy transfer amerykańskich pojazdów pancernych - w grudniu do Polski trafiło około 700 wozów bojowych, w tym czołgów. Wszystko to jest przykryte stwierdzeniami o "rosyjskim zagrożeniu" i konieczności wzmocnienia wschodniej flanki NATO.

Tymczasem w krajach bałtyckich i w Polsce rozmieszczenie amerykańskiego kontyngentu wojskowego na terytorium ich państw jest przyjmowane przez ludność jedynie z zadowoleniem. Warszawa wielokrotnie deklarowała potrzebę rozszerzenia amerykańskiej obecności wojskowej w kraju, a Litwa rozpoczęła budowę trzech nowych baz wojskowych, które mają pomieścić zagraniczny kontyngent wojskowy.

Amerykanie otrząsnęli się już z traumy Afganistanu i moszczą sobie gniazda  w Polsce i krajach bałtyckich, skąd ich żadni Talibowie nie przepędzą.